Podróż do Werony miasta wartego grzechu planowaliśmy od wyjazdu z Wenecji. Trochę czasu minęło od naszego pobytu w Wenecji. W między czasie nasze plany pokrzyżowała epidemia COVID-19. Jak jednak powiada przysłowie co się odwlecze, to nie uciecze. W końcu zdecydowaliśmy się na podróż do legendarnego miasta Julii i Romea.  

Jak dostać się do Werony

Dotarliśmy trochę nietypowo, ponieważ lot mieliśmy do Bolonii. Jednak to Włochy i z Bolonii można dostać się do Werony bez żadnego problemu pociągiem. Podróż pociągiem trwa między godzinę a półtorej godziny. Zależy, czy wybierzemy szybki pociąg czy regionalny.  

Jak inaczej się dostać do Werony. Można wybrać lot do Wenecji lub do Treviso – Wenecja. Z lotniska w Wenecji musicie wziąć autobus, który zawiezie was na dworzec kolejowy – Wenecja Mestre. Stamtąd można bezpośrednim regionalnym pociągiem dostać się do Werony. Natomiast z Treviso jest trochę więcej przesiadek, ale czasowo powinno być podobnie. Najpierw autobus z lotniska na dworzec kolejowy w Treviso, tam wsiadamy w pociąg do Wenecji – Mestre i przesiadamy się na pociąg do Werony. Podobnie jak wcześniej jest to pociąg, który odjeżdża z głównego dworca kolejowego w Wenecji.

Komunikacja w Weronie 

Transport zbiorowy w Weronie to tylko autobusy. Można rzec, że dość nietypowo jak na włoskie miasta. W których w większości wypadków na transport zbiorowy składa się autobus plus metro lub autobus plus tramwaj. Jednak w Weronie to tylko autobus. Komunikację miejską obsługuje ATV. Bilet jednorazowy kosztuje 1,30 euro, ważny jest przez 90 minut, uprawnia do przesiadek. Bilet kupowany w autobusie kosztuje 2 euro i nie uprawnia do przesiadek. Natomiast koszt biletu całodniowego to 4 euro.

Komunikacja w Weronie

Zwiedzanie Werony

Nasz pobyt w Weronie był znacznie dłuższy niż jeden dzień. Werona była naszą bazą wypadową do zwiedzenia pozostałych miast Wenecji Eugeńskiej oraz Jeziora Garda, ale o tym w innych postach.  

Lokum w Weronie wybraliśmy niedaleko dworca kolejowego tuż przy kanale, który stanowi odnogę rzeki przepływające przez to miasto – Adyga, na obrzeżach nowoczesnej dzielnicy mieszkaniowej Borgo Milano.  

Pierwsze kroki po Weronie

Zwiedzanie rozpoczęliśmy od spaceru wzdłuż odnogi Adygi w kierunku jednej z wielu bram do miasta, które zachowały się do dnia dzisiejszego. Dokładnie od bramy Polio – Porta Polio, która przecina fortyfikacje obronne. Na które składają się wały obronne oraz forty takie jak np. San Bernardino oraz San Zeno. Jednak to w ramach ciekawostek. Pierwszym ważnym punktem naszej wycieczki była Bazylika Św. Zenona. Warto wspomnieć, że Św. Zenon jest patronem Werony.

Sama bazylika została zbudowana w stylu romańskim i jest jednym z większych kościołów zbudowanym w tym stylu w północnych Włoszech. Fasadę świątyni zdobią marmurowe płaskorzeźby oraz spora rozeta. Warto zwrócić uwagę na marmurowe płaskorzeźby z 1140 roku przedstawiające sceny z życia Chrystusa, które okalają drzwi. Kościół można zwiedzać wirtualnie – online.

Z ciekawostek w krypcie kościoła znajduje się grób św. Zenona, który był pierwszym biskupem Werony w latach 362-380. 

Werona

Kolejnym punktem naszej wycieczki były kolejne fortyfikacje warowne. Tym razem Arsenał im. Cesarza Austrio Węgierskiego Franciszka Józefa I. Kompleks jest otwarty dla zwiedzających. Z fortu udaliśmy się w kierunku starego miasta. Do którego prowadzi przepiękny warowny przeszło 100 metrowy most Scaligerów, nazywany także mostem Castelvecchio. Prowadzi do zamku Castelvecchio. Może nam się wydawać, że idziemy konstrukcją z XIV wieku, ale tak naprawdę obecny most powstał w latach 1949-1951 ponieważ pod koniec II wojny światowej został wysadzony przez wycofujące się wojska niemieckie. Budowniczym należą się jednak pokłony, ponieważ do odbudowania mostu wykorzystali oryginalne materiały oraz użyli technik budowlanych z XIV wieku.

 

Z zamku udaliśmy się wzdłuż ulicy Corso Cavour aż do bramy Borsari, której aktualny kształt pochodzi z I wieku naszej ery, a jej historia sięga czasów I wieku z przed naszej ery. Zanim jednak dotarliśmy do tej bramy. Po drodze minęliśmy łuk Gawiuszów, który również został wzniesiony, a raczej odbudowany w XX wieku, ponieważ w 1805 roku został zniszczony przez Francuzów. Niedaleko bramy Borsari znajduje się restauracja założona w opuszczonym kościele Św. Mateusza, którą osobiście polecam. Jeżeli będziecie mieć czas podczas zwiedzania usiądźcie w niej na chwilę i skosztujcie jej dania. 

Następnie udaliśmy się w kierunku Kościoła świętej Eufemii a dalej w kierunku Katedry jakby inaczej, w końcu jesteśmy we Włoszech – katedry Duomo. Jej historia sięga X wieku, a ostatnie prace nad jej kształtem wykonano na początku XX wieku, kiedy to ukończono dzwonnice. Katedra znajduje się trochę na uboczu “starego miasta”. Obok katedry znajduje się mały kościół Rettoria di Sant`Elena oraz Chiostro dei Canonici z ogrodem po środku, który jest otoczony przepięknymi krużgankami. Pod niektórymi nimi kryją się mozaiki.

Spacerując uliczkami od jednego miejsca do drugiego bez wątpienia poczujemy klimat włoskich miast. Znajdziemy w Weronie wąskie uliczki bez chodników, te szersze ulice mają chodniki, z zaparkowanymi poobijanymi samochodami wzdłuż kamienic, których nie spotkamy nigdzie indziej w Europie. Idąc uliczkami Werony napotkamy oczywiście trattorie lub lodziarnie z lodami, które smakują jak owoce. 

Zamek 

Po zwiedzeniu świętych miejsc udaliśmy się w kierunku zamku San Pietro. Wzgórze, na którym stoi zamek ma tą samą nazwę. Idąc do niego przechodziliśmy oczywiście przez most – Ponte Pietra, który pierwotnie był wzniesiony w I wieku przed naszą erą, a zniszczony pod koniec II wojny światowej. Będąc na moście widzimy starożytny teatr antyczny w całej okazałości. Jest to najlepsze miejsce do podziwiania teatru romańskiego. Tak naprawdę to ruiny dawnego teatru. Jednak użytkowane do dnia dzisiejszego ze sceną oraz z trybuną. Na wzgórze zamkowe możemy udać się schodami, ale jeżeli nie mamy sił możemy wjechać kolejką. My wybraliśmy opcje – wejście schodami. Schody prowadzą początkowo pomiędzy zabudową, później w sztucznym wąwozie, w pewnym momencie można wejść do restauracji z widokiem na Weronę. Nie skorzystaliśmy z tej możliwości. Ze wzgórza zamkowego z jednej strony rozpościera się przepiękny widok na stare miasto oraz na rzekę, z drugiej strony na kolejne wzgórza z murami obronnymi oraz ogrodami. Jeżeli tylko dacie radę udajcie się do zamku popołudniu, gdy promienie słońca nie nagrzewają już tak bardzo wzgórza. 

Stare Miasto 

Na przysłowiowe stare miasto weszliśmy przez most Ponte Nuovo. Pierwszym naszym celem było podejście pod prawie słynny dom, czyli dom Romea. Uważajcie, aby go nie minąć, prawie nikt przy nim się nie zatrzymuje. Jednak po kilku krokach spotkacie już spora grupę turystów, którzy stoją przy grobowcach Scaligere, które znajdują się przed wejściem do kościoła Santa Maria Antica. Grobowce robią piorunujące wrażenie. W pierwszej chwili sprawiają wrażenie jakby były oderwanymi bogato zdobionymi gotyckimi wieżami, które znajdują się na dziedzińcu przed kościołem, a od ulicy są ogrodzone żelaznym płotem. Grobowce stanowią grupę 5 pomników, w których są pochowani członkowie rodziny Scaliger – władców Werony z okresu XIII/XIV wieku. 

Piazza Dei Signori 

Kilka kroków dalej dojdziemy do miejskiego placu, który jest otoczony pięknymi budynkami spójrzmy szczególnie uwagę na loggia del Consiglio. Loggia ta jest jedną z nielicznych tak pięknie zadbanych i użytkowaną do dnia dzisiejszego. Na środku placu znajduje się majestatyczny pomnik jednego z największych Włochów – Dantego Alighieri, który przez wiele lat mieszkał w Weronie po wygnaniu z Florencji. Jednym z budynków, które otaczają plac jest Pałac del Podesta.

Piazza Delle Erbe  

Dojdziemy do niego z Piazza dei Signori wąską uliczkę. Idąc tą uliczką miniemy Palazzo della Ragione wraz Torre dei Lamberti – tak naprawdę podziwiajmy tę wieżę z tych placów, a nie z uliczki, przy której stoi 😉. Pałac przez wieki pełnił funkcje siedziby, centrum władz Werony. Obecny kształt pałacu pochodzi z XIX wieku.  Na placu zobaczymy starożytną kolumnę, Fontannę Madona Verona, która została zbudowana w drugiej połowie XIV wieku, zabytkowy Pałac Maffei Casa Museo z okresu baroku, a przed pałacem znajduje się kolumna, na której szczycie znajduje się lew ze skrzydłami.  

Plac z jednej strony jest otoczony kamienicami na których ścianach znajdują się barwne malowidła, freski, które dodają temu miejscu wyjątkowości. 

Na placu Delle Erbe często znajdziemy kupców, którzy sprzedają pamiątki, ubrania, warzywa, owoce morza i coś do przekąszenia. Może widok ten nas zaskoczy, ale pierwotnie ten plac służył mieszkańcom Werony jako targ warzywny. W końcu Piazza delle Erbe oznacza “Plac Ziół”. 

Torre dei Lamberti jest także wieżą widokową. Bilet wstępu kosztuje 8 euro. Wieża jest dostępna 7 dni w tygodniu. 

Dom Julii 

Opuszczając plac w kierunku Via Capello po lewej stronie miniemy mały pomnik. Po chwili zobaczymy kolejkę na ulicy. Tak ta kolejka jest na dziedziniec, przy którym znajduje się legendarny dom Julli. Nie próbujmy omijać ludzi w tej kolejce, aby szybciej zobaczyć dom Capulletich (naprawdę dom należał do rodziny Capello – tak, ulica przy której stoi dom Julii to via Capello oraz tak samo jak słynny włoski trener Fabio Capello) ponieważ szybko policja Cię cofnie na koniec kolejki. Tak policjant pilnuje, aby nie dochodziło do przepychanek w kolejce. Kolejka dość szybko przesuwa się do przodu. Jak już wejdziemy na dziedziniec. To możemy zadowolić swoje oko widokiem na dom, na pomnik półnagiej Julii, na drzwi pełne kłódek. Możemy wejść także do sklepu z pamiątkami – głównie związanymi z Romeo i Julia, ale nie tylko. Obok znajduje się także klub Julii. Jednak, jeżeli to jest za mało dla nas. To wejdźcie do domu Julii. Dom pełni obecnie funkcje muzeum. Zdradzę wam tajemnice, legendarna Julia nigdy nie stała na balkonie tego domu. Ponieważ balkon dobudowano wiek później, niż powstała powieść Wiliama Szekspira. 

Wejście do domu Julii kosztuje 12 euro, bilet ulgowy (osoby w wieku 18-25 lat) kosztuje 3 euro. Dzieci mogą wejść do muzeum za darmo. Za darmo można wejść także, gdy ma się kartę VeronaCard.  Bilet można kupić na tej stronie. 

Gdy opuściliśmy, powiedzmy, to romantyczne miejsce udaliśmy się dalej wzdłuż ulicy Capello w kierunku bramy – Porta Leoni oraz mozaiki, która znajduje się poniżej chodników. Brama Leoni jest kolejnym miejscem, które przetrwało z czasów rzymskich do dnia dzisiejszego. 

Piazza Bra 

W drodze na Arene minęliśmy Kościół di San Nicolo oraz przeszliśmy ulicą Mazzini. Na tej ulicy nie spotkacie samochodów, spotkacie za to niezliczoną ilość turystów oraz sklepy najbardziej topowych oraz najdroższych marek modowych. Jeszcze jednym wyróżnikiem ulicy jest to – że jest wyłożona kremowymi płytami, które wyglądają jakby były z marmuru. 

W pierwszej chwili naszą uwagę na placu zwraca na pewno Arena – Koloseum, nie tak duża, ani nie tak majestatyczna jak ta w Rzymie, ale zachowana w o wiele lepszej formie niż bardziej znane Koloseum. Arena znajduje się tuż przy ulicy Mazzini. Jest trzecim amfiteatrem z czasów starożytnych pod względem wielkości we Włoszech. Arena jest użytkowana do dnia dzisiejszego – dziś jest miejscem wielu festiwali oraz koncertów.  

Arena została wzniesiona w 30 roku. Obecny kształt pochodzi z 1183 roku, gdy trzęsienie ziemi zniszczyło część nałożonych na siebie luków. 

Plac Bra to nie tylko Arena. Przy placu stoją dwa majestatyczne budynki. Pierwszy z nich stanowi siedzibę gminy Verona, a drugi to Pałac della Gran Guardia który jest miejscem licznych wystaw oraz innych wydarzeń kulturalnych. Pomiędzy pałacem a Areną znajduje się mini park, skwer z fontanną. Z trzeciej strony plac jest otoczony barwnymi pięknymi kamienicami, które upatrzyli sobie restauratorzy zabudowując dolne ich poziomy konstrukcjami pod ogródki restauracyjne.

Ostatnią rzeczą, która rzuca się w oczy turystów jest brama – Porta della Bra, która pomiędzy łukami ma ogromny zegar, który przykuwa spojrzenia turystów na siebie. Brama ta jest bardziej majestatyczna od pozostałych bram. Jest zwieńczona murem obronnym a po jednym z jej boków znajduje się wieża Pentagona.  

Zegar na bramie pochodzi z 1871 roku. 

Na tym prawie kończymy zwiedzanie Werony – ulicą Corso Porta Nuovo można się udać prawie w prostej linii w kierunku dworca kolejowego Verona Porta Nuova. 

Jeżeli planujecie wejść do większości zabytków w Weronie zaopatrzcie się w kartę – Verona Card. Karta jest dostępna w dwóch wersja 24 godzinna lub 48 godzinna. W cenach odpowiednio 27 i 32 euro.  

Jeżeli chcecie już teraz zobaczyć trochę więcej Werony to polecam wam obejrzeć film pt. Listy do Julii.