A Wenecja, och Wenecja.

A Wenecja, och Wenecja. Miasto inne od każdego miasta. Ekolodzy byliby szczęśliwi, ponieważ po Wenecji nie jeżdżą samochody, ale spokojnie, smog jest. Smog zawdzięczamy łodziom motorowym oraz tramwajom wodnym. Dobra, wystarczy tych złośliwości.  

Wenecję trzeba zwiedzić. Wiele historii słyszanej o niej jest prawdą, jak również wiele historii o Wenecji nie jest prawdą. Tak przy Grand Canale czy na moście Rialto są tłumy ludzi, ale dwie uliczki dalej uda nam się zrobić zdjęcie bez ludzi. I dopiero chodząc po uliczkach oddalonych od ponoć najważniejszych zabytków Wenecji poczujemy jej klimat, doświadczymy jej. Nie będę pisać co koniecznie trzeba zwiedzić, nie będę pisać wszystkiego co zwiedziliśmy. Nie o to tu chodzi. Oczywiście, byliśmy przy Grand Canale, na moście Rialto czy placu Św. Marka.  

Jak dostać się do Wenecji

Jednak zacznijmy od początku, jak w ogóle znaleźliśmy się w Wenecji. Najszybciej dostaniemy się oczywiście samolotem. I tu możemy wybrać lotnisko w samej Wenecji lub lotnisko w Treviso, na które polecieliśmy. I zachęcam was do wybrania tego drugiego lotniska, aby móc zwiedzić miasto Treviso, które jest przepiękne, ale o tym pisałem, gdzie indziej. Z miasta Treviso do Wenecji dostaniemy się pociągiem, które kursują w taktach około 15 minutowych.  

Początek przygody z Wenecją większość z nas zacznie na pewno od dworca autobusowego lub kolejowego. Wysiadając na pętli autobusowo – tramwajowej przy Piazzale Roma zobaczymy efektowną kładkę, na którą powinniśmy się udać, ale jeżeli uznamy, że nawet mrówka nie zmieści się już na niej. Udajmy się w kierunku alejek znajdujących się przy zielonym skwerze, tymi alejkami również dojdziemy do fascynujących budowli i kanałów Wenecji. 

Gdy wyjdziemy z dworca kolejowego pojawia się fantastyczny widok i widząc go wiemy, po co przyjechaliśmy do Wenecji. Ten widok to przepiękny kościół San Simeon Piccolo. Widok widokiem, ale za chwilę widzimy kładkę rozciągającą się nad Wielkim Kanałem, tak przejdźmy nią. 

Nad Grand Canal znajdują się 4 kładki, ta najbardziej znana to most Rialto. Każda z nich jest prawie tak samo zatłoczona. 

Idąc dalej możemy korzystać z Google Maps, które doskonale odnajdują nawet najwęższe przejścia pomiędzy kamienicami, lub podążając za ludźmi, większość to turyści, którzy na pewno do czegoś idą albo patrząc na narożniki kamienic, na których dostrzeżmy namalowane strzałki z nazwami najbardziej znanych miejsc w Wenecji. 

Jeżeli czytacie mój blog to wiecie, że zanim gdzieś pojadę, to na mapach Google zaznaczam sobie miejsca, które chcę zobaczyć w danym mieście. Z Wenecją było podobnie. Jednak nieograniczoną pomocą do ułożenia planu zwiedzania była strona, na której można kupić pakiety biletów do muzeów w Wenecji.  

Mieliśmy kupioną Silver City Pass. Karty do zwiedzania dla osób od 6 do 29 roku życia są dostępne w cenie ulgowej. Oczywiście miałem te wszystkie miejsca zaznaczone na mapie.  

Plac Świętego Marka

Te najbardziej znane miejsca to plac Św. Marka, na którym znajduje się Pałac Dożów, Bazylika św. Marka, Wieża św. Marka, najstarsza kawiarnia Europy – Cafe Florian. I namawiam każdego abyście zwiedzili Pałac Dożów, który robi wrażenie, ale nie próbujmy go porównywać do muzeów watykańskich, czy do Luwru, ponieważ jest on pałacem, a nie typowym muzeum. Zwiedzając Pałac, wejdziecie również do starego więzienia, w którym byli uwięzieni między innymi Marco Polo czy Casanova. Przechodząc z Pałacu do więzienia przejdziecie przez sławny most Westchnień, ostatnie miejsce, gdzie skazańcy po raz ostatni mogli zobaczyć piękno Wenecji.

 

 

Tak to po placu Św. Marka James Bond w Moonraker jeździ amfibią. Wenecja była również planem filmowym dla przygód James Bonda w Casino Royale. Budynek, który zatonął tak naprawdę stoi i można go podziwiać z targu rybnego, który w filmie zamienił się w ogródek restauracyjny. 

Wychodząc z Pałacu wchodzimy wprost na Bazylikę św. Marka, tak dokładnie do tej na którego balkonie Robert Langdon i Siena Brooks orientują się, że są w złym mieście w filmie Inferno. Za darmo możemy zobaczyć w Bazylice część modlitewną, natomiast aby wejść na balkon musicie kupić bilet. No cóż piękne widoki kosztują. Natomiast wychodząc z bazyliki wychodzimy wprost na wieżę zegarową. 

Jeżeli macie srebrną wersję VeneziaUnica, możecie się udać na drugą stronę placu i zwiedzić Musee Correr. Ostrzegam jest gigantyczne, idąc jego korytarzami dojdziemy prawie do Pałacu Dożów lub Bazyliki Św. Marka. Po jego zwiedzeniu koniecznie zaplanujcie sobie obiad. 

Będąc na placu Św. Marka zrobicie kilka zdjęć, które są wizytówkami Wenecji, a więc Bazylika, Wieża, a gdy podejdziecie na nadbrzeże zobaczycie po drugiej stronie niesamowity Kościół San Giorgio Maggiore

Jeżeli macie problem z wybraniem najlepszego miejsca, aby zrobić zdjęcie Bazyliki lub Wieży, poszukajcie na placu fotografów z krzesełkiem i parasolem, którzy robią zdjęcia turystom, stoją w bardzo dobrych miejscach do fotografowania powyższych miejsc. 

Bazylika Santa Maaria delle Salute

Do zobaczenia obowiązkowo jest jeszcze przepiękna Bazylika Santa Maaria delle Salute, tak Bazylika, w Wenecji jest ich aż 7!!!. Jeżeli macie siłę pójdźcie do niej, to w niej znajduje się kilka obrazów Tycjana. Jednak bez wątpienia musicie zrobić jej zdjęcie, najlepiej z drugiej strony kanału. Jest to jedna z ważniejszych budowli dla Wenecji, ponieważ jej powstanie wiąże się z radością po zwalczeniu epidemii dżumy. Jeżeli oglądaliście Inferno na pewno zwróciliście uwagę na nietypowe maski z długim nosem, to podczas właśnie tej epidemii medycy nosili maski z długimi nosami, które miały chronić ich przed zakażeniem. 

Maskę taką możecie sobie kupić w wielu sklepach z pamiątkami. Zarówno wielkości naszej głowy jak i również mini maskę w postaci magnesu na lodówkę. 
Do każdego kościoła w Wenecji można wejść, jednak niektóre kościoły mają wydzieloną część turystyczną, do której, aby móc wejść należy kupić bilet lub mieć kartę Venezia Unica. 

Wenecja okiem mieszkańca – praktyczne informacje

Wspomniałem chwilę temu o jedzeniu. Gdzie jeść, aby nie zapłacić za miejsce do jedzenia i serwis, więcej niż za jedzenie. Jeżeli chcecie usiąść to szukajcie SnackBarów, które zazwyczaj nie pobierają słynnego włoskiego coperrto, a jeżeli już to wynosi ono symboliczne 2 euro, a na pewno nie liczą sobie dodatkowej opłaty za miejsce do siedzenia. W koszcie obiadu zmieścicie się w wysokości 10 euro. Polecam również małe punkty, które sprzedają kawałki pizzy lub rolo albo roloto do ręki. Ich ceny kształtują się między 2,5 euro a 6 euro. Szczególnie polecam rolo lub roloto, jeżeli byliście w Splicie to też pewnie spotkaliście się z rolo. Jeżeli jednak szukacie czegoś szybszego to w Wenecji znajdziecie kilka placówek Burger Kinga lub McDonaldsa.  

Sklepy spożywcze, spokojnie, istnieją i to z ludzkimi cenami. Należą do sieci COOP bardzo popularnej sieci sklepów we Włoszech. Kupicie w niej napoje w butelkach od 0,5l do 2l znanych marek. Te bardzo znane są droższe mniej znane tańsze. Polecam napoje włoskiego producenta San Bernardo dobre i tanie. Próbując wyjść z tych sklepów nie wpadnijcie w panikę, ponieważ aby wyjść trzeba czasami przycisnąć przycisk przy drzwiach, aby się otwarły, lub zeskanować kod z paragonu, który właśnie dostaliśmy w kasie tradycyjnej lub samoobsługowej. Tak, można płacić kartą w tych sklepach. 

Skoro zjedliśmy i mamy picie na drogę, to po odhaczeniu najważniejszych punktów Wenecji. Rozpocznijmy zwiedzanie Wenecji, snując się czasami bez celu lub narzucając dodatkowe metry po uliczkach między kanałami i mostach nad nimi. Włócząc się tak zobaczycie prawdziwą Wenecję z odpadającymi tynkami z kamienic, ale jednocześnie z nowymi drzwiami z przepięknym portalalem oraz cudownie wyglądającym domofonem. Aby po chwili zobaczyć kamienice z oknami za kratami lub opuszczone kamienice. Idąc wzdłuż kanałów zobaczycie jak wejścia do kamienic od strony kanałów są podmywane przez wodę lub wdziera się woda na schody wewnątrz ich. Idąc tak, czasami będziecie jedyni na wąskiej uliczce lub placu. Tak jest ich całkiem sporo w tym mieście. Aby po chwili za rogiem zobaczyć gromadę a nawet chmarę ludzi, tak to oznacza, że zaraz będzie jakiś zabytek. Czyli jeden z wielu kościołów lub uliczek z niezliczoną ilością pamiątek.  

Właśnie pamiątki kupicie zarówno zrobione w Wenecji z pieczątką lub napisem “Made in Italy” jak również te sprowadzone z Azji, z śmiesznie niskimi cenami, aby półkę wyżej zobaczyć maskę za 100 euro, a poniżej maskę za 10 euro. Znajdziecie również wiele sklepów z produktami ze szkła, które będą się chwalić, że szkło pochodzi z wyspy Murano. 

Murano jest jedną z weneckich wysp, której mieszkańcy od wieków trudnili się produkcją rzeczy użytkowych ze szkła.    

Wenecja – śladami filmów 

Chodząc tak po Wenecji spróbujcie dojść do Arsenalu, jeżeli oglądaliście Turystę z Johny Deep i Angeliną Jolie to Arsenal jest tym miejscem, gdzie Angelina wpływa na łodzi do punktu operacyjnego MI6. Tak naprawdę jest to teren wojskowy, na którym zobaczycie włoskich żołnierzy, pontony wojskowe, a nawet współczesny statek wojenny. 

W Wenecji była kręcona również jedna z części przygód Indiana Jones. Kościół, w którym Indiana Jones zniszczył posadzkę jest pod wezwaniem św. Barnaby, i znajduje się na placu o tej samej nazwy. W filmie wspomniano, że nie jest to święte miejsce. Tylko w przygodach Indiana Jonesa miejsce to pełni funkcje biblioteki, a faktycznie jest muzeum Leonarda da Vinci. Blisko niego znajduje się kanał, przy którym Indiana wraz z Marcusem Brody był witany przez doktor Elsa Schneider. To tyle w temacie filmów.  

W Wenecji prawie nikt się nie spieszy, chociaż czasami spotykaliśmy biegnącego Włocha albo turystę z walizkami, którzy biegli na Vaporetto czyli wodny tramwaj. Jednak biegnące osoby należą do rzadkości. 

Bilet na vaporetto, czyli wodny tramwaj, kosztuje 7,5 euro i jest ważny przez 75 minut. Bilet całodzienny kosztuje natomiast 20 euro. Dla porównania bilet na autobus lub tramwaj z Mestre do Wenecji kosztuje 1,50 euro, a na pociąg 1,35 euro. Ceny z 2019 roku. 

Życie w Wenecji

Zwiedzając tak Wenecje zobaczycie, jak toczy się życie. Jak listonosze płyną na łodziach z paczkami oraz listami, jak odbywają się dostawy do sklepów, restauracji, jak robotnicy budowlani wiozą sprzęt na budowę lub wywożą gruz albo wywalają gruz z budynków na łodzie. Nie przeraźcie się, gdy nagle usłyszycie sygnał karetki lub radiowozu, oznacza to, że szybko płynie łódź motorowa, która jest akurat karetką lub radiowozem. Tak wygląda prawdziwa Wenecja. 

Spaliśmy w Mestre. Nie będę ukrywać jest taniej, a hotele są nowsze. Do Wenecji rano jechaliśmy autobusem linii 2, ponieważ zatrzymywał się pod naszym hotelem. Wieczorem raz wracaliśmy tramwajem, przejedźcie się koniecznie,

a drugim razem pociągiem.

Najbardziej komfortową podróż odbycie pociągiem. Pociągi z Venezie Santa Lucia do Venezia Mestre odjeżdżają co jakieś 5 minut, częściej niż autobusy i tramwaj. W ramach wyjaśnień na dworcu Santa Lucia znajduje się przeszło 20 peronów, czyli naszych torów. To jest już koniec naszej podróży po Wenecji.